J 12, 24-26
Wielu starszych ludzi narzeka na samotność. Krążą po swojej uliczce, swoim podwórku, swojej kanapie przed swoim telewizorem płacząc lub irytując się na swój los.
Jakoś nie słyszeli o wolontariacie albo o klubie seniora, ale od razu wiedzą że" to nie dla nich. "
No owszem, to nie rodzina, która kiedyś można było nagiąć do swoich przyzwyczajeń. Tutaj trzeba samemu trochę zrezygnować ze swego komfortu, trochę otworzyć się na innych i zadbać o ich dobro. Ale właśnie po czymś takim z radością, nie że smutkiem wraca się do siebie.
Dodaj komentarz