Zapiski starszej pani

Miejsce to jest puste, więc idźcie i radźcie sobie. To nie moja sprawa, nie mój teren, nie moja praca, nie moje obowiązki. Nic tu nie mogę pomóc. 

A Jezus mówi - nie ma tu nikogo innego, jest pusto. Jesteś tylko ty i ty widzisz problem tych ludzi. Zrób coś. Cokolwiek. Zacznij działać. Zrób coś co mógłbym rozmnożyć. 

Jeśli jest pusto, zacznij coś robić, coś dobrego. Zaproś Boga do tej pustki. Przygotuj Mu drogę. Nie zostawiaj ludzi w pustce, bez Boga. Nie mów im , że trzeba iść do kościoła i czytać Pismo Święte. Zaproś ich na mszę, do grupy, do wspólnoty. Daj im dobra książkę . 

Autobus. Dwoje czworoklasistow rozmawia dość głośno. 

- A ty wierzysz w Mikołaja? 

- Już nie. Trzy lata temu wierzyłam. Ale jednak się okazuje że to robią rodzice. A ja zrobiłam wtedy pułapkę na Mikołaja. Calyklebek sznurka rozwinęłam i wszędzie poprzywiazywalam. W całym pokoju. A Mikołaj zostawił mi prezent pod drzwiami! Tak płakałam, taka byłam zła! Cały kłębek sznurka zużyłam i wymyślałam te miejsca gdzie by przywiązać! 

Czy naprawdę muszę uczestniczyć w tej konferencji naukowej? Wygłaszać referat? Czy oni sami nie dadzą sobie rady? Tak mi się nie chce! Panie Boże, czy jestem tam Ci niezbędna? Może mogłabym się jakoś z tego wymigać! 

Po chwili takiej rozmowy czuje ostrzegawcze kłócie w boku. Nie, nie SOR! Dobrze, wolę konferencje. Nie chcę się tak wymigać, poprzez jakaś chorobę. Dobrze, zrobię to. 

Jak raz pasuje czytanie . Ludzie wykorzystują nas. Kradną nasze marzenia i plany, kazać nam wykonywać pracę dla nich, pracę których sami robić nie chcą. Hamują nas na naszej drodze życiowej. 

Zawsze, robiąc coś dla kogoś, pytajmy Boga czy to On tego chce. 

-  A co ty tam wiesz, co potrafisz, co rozumiesz? 

Bez Boga faktycznie niewiele. Ale czy wierzymy w Boga? Takiego, który potrafi przemawiać przez nie mówiąc Alinkę,  nie chodzącego Henia, nie czytającego Pawła? Nie tylko przez młodych, uzdolnionych, sprawnych, utalentowanych. Ale przez nieważnych, kłopotliwych, lekceważonych. Pomimo ich słabości? Poprzez nie właśnie. Czy wierzymy że Bóg poprzez nich pokazuje nam nasz egoizm, nasze niedowiarstwo, nasz pragmatyzm? Niepełnosprawność ogranicza nas. Nie Boga. Pelnosprawnosc typu zadufanie we własny rozum i siły ogranicza działanie Boga w nas. 

Dyskusja w klubie seniora. 

- teraz to wszystko mnie przeraża, o wszystko się boję, ciągle o czymś myślę i nie mogę zasnąć.....Jak człowiek był młody to pruł domprzudu przekonany że wszystko będzie dobrze. 

- a u mnie odwrotnie. Jak byłam młoda i świat mi się walił, to myślałam że to koniec wszystkiego. A teraz wiem, że już parę razy tak było i żyję. Trzeba tylko przeczekać ten okres gdy się leży i wyje a potem znowu się człowiek rusza......